poniedziałek, 3 marca 2014

20. Zło rzuca sliniejszy czar niż dobro

*O.Krzyśka*

- Porozmawiam z nią jak wstanie.
- Dobrze.
W tej akurat chwili do kuchni weszła zaspana jeszcze Kinga. Miała podpuchnięte oczy od płaczu i nie wyglądała zbyt dobrze z zewnątrz . A w węwnątrz sypała się choć starała się to ukryć. Ale chyba takiego czegoś  nie da się ukryć.
- Cześć - mruknęłam pod nosem wzięła z koszyka jabłko i znowu poszła na górę.
Westchnąłem.
- Idę z nią pogadać - powiedziałem .
Po cichu wszedłem do jej pokoju. Kinga leżała na łóżku i patrzyła w sufit. Usiadłem po cichu obok niej i wziąłem ją za rękę , aby spróbować dodać jej otuchy.
- Posłuchaj, muszę Ci coś bardzo ważnego powiedzieć .
- Co znowu ? Że Paul tego nie chciał . Wiesz ?! Już to gdzieś słyszałam ! - krzyknęła , skuliła się w kłebek i zaczęła cicho płakać. Przytuliłem ją i podniosłem do pozycji siędzącej. Głaskałem ją po włosach. , próbowałem pocieszyć.
- Nie . Nie o tym . Wysłuchasz mnie ?
Kiwnęła głową . Wziąłem głęboki wdech i zacząłem opowiadać.
- Ja wiem że Paul bardzo mocno Cię zranił. Seks ze swoją byłą żoną to nic dobrego . Tylko że Jasmine nie zrobiła tego tylko po to żeby zniszczyć to co jest między wami albo była zazdrosna tylko zrobiła to bo ktoś jej zapłacił.
- Jak to ? - spojrzała na mnie ze zdziwieniem a zarazem strachem w swoich oczach .
- Już Ci tłumaczę .

*O.Olgi*

Cały czas trzymałam kciuki żeby się udała ta rozmowa. Ten cały Peter to będzie też moim bratem. Nieźle namieszał w naszym życiu i obawiam się tego że jeszcze namiesza. Z moich niezbyt dobrych myśli wybiło mnie ciche pukanie do drzwi.
Nie wiedząc kto za nimi stoi otworzyłam je. Przed nimi zobaczyłam całkiem przystojnego bruneta. Z lekkim zarostem na twarzy. Wysokiego . Pewnie siatkarza .
- Cześć. Jest Krzysiek ? - powiedział jeszcze nieznajomy patrząc na mnie swoimi dużymi czekoladowymi oczami.
- Cześć. Tak, ale w tej chwili jest trochę zajęty. Jak chcesz możesz trochę poczekać ?
- Ok . - zrobiłam krok tak aby umożliwić mu wejście do domu.
Mężczyzna zdjął kurtkę i pomaszerował w stronę salonu. Musiał często tu bywać , skoro zna to mieszkania i chyba czuję się tu jak u siebie .
- Herbaty ? - krzyknęłam ciszej z korytarza.
Odwrócił się i kiwnął głową.
Poszłam do kuchni i wstawiłam wodę . Wychyliłam się zza flamugi drzwi przy których stałam . Brunet siedział na kanapie i oglądał powtórkę jakiegoś meczu.
Chyba to był kolega Krzyśka i do tego siatkarz. Ze wzrostu można to było wywnioskować.
Po około minucie czajnik dał o sobie znać . Gorące dwie herbaty zaniosłam do pokoju .
- Dzięki - wziął łyka gorącego napoju i dalej gapił się w telewizor .
Usiadłam obok niego i wpatrywałam się w telewizor. Siatkówka - jakoś ten sport mnie do siebie nie przyciągał .
- Jak masz na imię ? - spytał i spojrzał na mnie . Zaskoczył mnie ,ale przynajmniej już będziemy na ,, ty ''
- Emm... Olga - powiedziałam .
- Grzesiek . Miło mi - wyciągnął do mnie dłoń a ja ją lekko uścisnęłam.
Potem zaczęliśmy gawędzić i miło spędziliśmy razem czas.

*O.Kingi*

- Przemyśl to wszystko sobie  i wybacz Paulowi . On tego nie chciał - Krzysiek wstał popatrzył na mnie , uśmiechnął się ciepło i wyszedł z pokoju.
Każde słowo wypowiadane z ust Krzyśka przyprawiało mnie o ogromny kolejny już w moim  życiu ciężar spadający na moje ciało. Kolejny raz czułam że z tej sytuacji nie wybrnę bez pomocy Olgi, Krzyśka, Iwony i chyba też
Paula. On w jakimś stopniu pomógł mi sie wydostać z głębiny ciemności z której sama na pewno bym się nie wydostała. Tęskniłam za nim . Cholernie tęskniłam .
Wzięłam komórkę do ręki i zaczęłam się nią bawić . Zaczęłam się denerwować . Przez moją głowę biegło tylko jedno pytanie : Dzwonić czy nie ? .
Spojrzałam na telefon . Zwykły szary dotykowy telefon. Nic szczególnego . Ale w nim zachowały się ważne w moim życiu rozmowy . Których z pewnością nigdy nie zapomnę .
,,Raz kozie śmierć '' - pomyślałam i weszłam w kontakty .
Jeszcze przez parę minut mocno się wahałam . ale w końcu nacisnęłam zieloną słuchawkę .
Krzątałam się po pokoju z nadzieją że odbierze. Odebrał .
- Kinga ! Boże ! Dziękuję że się odezwałaś . Ja przepraszam Cię bardzo za to co zrobiłem . Nie chciałem. - znowu słyszałam ten głos . Głos w którym się zakochałam .
- Paul , możemy się spotkać ? - przerwałam mu .
- Tak - odetchnął i dało się wyczuć że się uśmiecha . Ja też się uśmiechnęłam .
- To w tej kawiarni co zawsze ? Za godzinkę ?- spytałam .
- Jasne. Czekam z niecierpliwością .
Uśmiechnęłam się .
- Kocham Cię - powiedział.
- Do zobaczenia . Pa
- Pa.
,, Kocham Cię '' te dwa słowa robią z człowiekiem dziwne rzeczy . Ale przyjemne . Ja chciałam mu to powiedzieć , ale to co zrobił jeszcze nie pozwalało mi powiedzieć tych 2 najpiękniejszych słów .
Zeszłam na dół już w lepszym humorze. Z salonu dobiegała dosyć dobra atmosfera . Zajrzałam do niego.
Krzysiek zwijał się ze śmiechu na kanapie , a na jednym fotelu (?!) Grzesiek (?!) z Olgą (?!) śmiali się patrząc sobie w oczy . Siostra siedziała na kolanach Grześka . I chyba wyglądali na zakochanych . Czekaj, czekaj . ZAKOCHANYCH ?!  Błagam Cię siostra ! Tylko nie z nim ! Nie mam z nim miłych wspomnień . A czy w ogóle są z nim i Dawidem jakieś dobre wspomnienia ? Wątpię .
- Co tu się dzieje  ?
- A nie nic - Krzysiek wrócił do poprzedniej pozycji czyli siedzącej i odchrząknął.
- Aha - usiadłam na sofie obok Krzyśka, posyłając mu pytając wzrok .
Posłał mi uśmiech . Aha. Dużo mi mówiło . Naprawdę .
Spojrzałam na Grześka i Olgę. Już się całowali ? Naprawdę ? Widok całującej się pary , przyprawił mnie o pogorszenie stanu. Ja i Paul  . Ale dobrze że dziś się z nim spotkam. Nagle Olga wstała i dała rękę Grześkowi. Wstał i poszli na górę cały czas patrząc sobie w oczy . No nie !
- Rozumiesz coś z tego ? - spytałam wujka.
- Tak, co ta miłość robi z ludźmi . - rozluźnił się na kanapie.
- Miłość ?! I to z nim ? Błagam Cię .- założyłam ręce na piersi. Byłam zła na Olgę że juz idzie do łóżka . Może nie miałabym nic przeciwko temu , ale Grzesiek ?
- I co przemyślałaś to co Ci powiedziałem ? - zagadnął wujek.
- Tak - uśmiechnęłam się - Umówiłam się z nim za godzinkę .
Krzysiek przytulił mnie z radości .
- Mam nadzieję że się pogodzicie - cmoknął mnie we włosy.
Posłałam mu uśmiech i wstałam z kanapy . 15:30 . Pół godziny .
- Idę się szykować - powiedziałam .
- Trzymam kciuki - wujek wstał i pocałował mnie w policzek . - Wierzę w was .
Przytuliłam go i pobiegłam na górę .
,, Wierzę w was '' te dwa słowa dały mi siłę .

--------------------------------------------------------
Po trochę dłuższej nieobecności wracam do was <3 p="">Tęskniliście ?
Podoba się rozdział ?
Może nic specjalnego się nie dzieję , ale wyszedł chyba nawet dobry . ;D

Przedstawiam Wam nową fryzurę naszego bohatera ♥♥♥


Piękny !  ♥♥♥ Idealny !   ♥♥♥
A wy co sądzicie o jego nowej fryzurze ? :D 

Myślami jestem już w play-offach . :D Nie ma to jak dostac sms-a od JSW :

,, ZNANE SĄ TERMINY SPOTKAŃ 1 RUNDY PLAY OFF PLUS LIGI . PIERWSZE STARCIE Z CZARNYMI RADOM W JASTRZĘBIU - 6 MARCA, DRUGIE - 7 MARCA. POCZĄTEK MECZÓW O 18 . ZAPRASZAMY! ''

Już nie mogę się doczekać . Serce ? Oczywiście za jastrzebiem i Resovią ♥
A wy za kim ? 

Na koniec chciałabym was serdecznie zaprosić do lajknięcia mojej strony :

https://www.facebook.com/dlaczegoskokiadlaczegooddychasz  

Dziękuję za uwagę ! Do nexta ! :D 






3 komentarze:

  1. Jak to nic się nie dzieje? :) dużo się dzieje :D Kinga dowiedziała się prawdy, Olga się zakochała... No i nasza główna bohaterka umówiła się wreszcie z Paulem :D może się pogodzą ;) mam nadzieję :D
    Ja zawsze i wszędzie Skra <3
    Pozdrawiam i czekam na nexta xD /Justyna

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że Kinga zdecydowała się spotkać z Paulem. Mam tylko nadzieję, że z tej rozmowy nie wyniknie jakaś większa kłótnia, bo szczerze kibicuję tej dwójce.
    Muszę przyznać, że mało czasu Olga i Grzesiek potrzebowali by osiągnąć wyższy stopień relacji, że tak to nazwę. Ale Oldze po nieudanym małżeństwie coś się od życia należy. Oby tylko Kinga zmieniła swoje podejście do Grześka.
    A Igła jak to Igła. Jest dobrym duchem tej historii.
    Czekam na jakieś wkroczenie Petera do akcji i mam nadzieję, że jeszcze nawiążesz do tego wątku.
    Pozdrawiam serdecznie

    Lorin |please-stop-us|

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby się pogodzili strasznie kibicuję tej dwójce. :) A Veres zachował się po chamsku, nie powinien robić takich rzeczy nawet jeśli miał do tego powód. :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie. :)

    OdpowiedzUsuń