poniedziałek, 21 lipca 2014

30.Ser­ce chce wy­jawić swą ta­jem­nicę,ale nie wie czy jest sens.... wciąż go szu­ka pośród sza­rej rzeczywistości....

*O.Kingi*
- No bo ... - strasznie się denerwowałam. Takie sytuacje zawsze nie należały do łatwych. Szczególnie w moim życiu.
 - Kinga powiesz mi do jasnej cholery czy nie ? - Olga też nie nadawała za wygraną .
- No bo. ... - dobra raz się żyję. Ona jest moją rodziną. - on mnie zgwałcił. - łzy zaczęły spływać mi po policzkach.
- Co ? - w jednej chwili w pokoju Olgi pojawili się Krzysiek i Paul. Domyśliłam się że nas podsłuchiwali. Paul od razu mnie przytulił , Krzysiek zaczął nerwowo chodzić po pokoju, a Olga zamknęła drzwi do pokoju tak aby nikt nas nie słuchał.
- Kinga. Uspokój się . Opowiedz jak to się stało. - spytał Paul, cały czas mnie do siebie tuląc.
- Miałam wtedy 20 urodziny. - odpowiedziałam cały czas drżąc.
- Cholera ! Wiedziałem , to dlatego nie chciałaś ze mną wtedy rozmawiać ? - spojrzał na mnie wujek. Kiwnęłam głową.
- Zabiję skurwiela ! - powiedział Paul, zaciskając dłoń w pięść.
- Uwierz mi Paul ja też - dołączył się Krzysiek.
- I ja - odezwała się prawie niesłyszalnie Olga.
Wszyscy podnieśli głowy i spojrzeli na nią trochę zaskoczeni.
- Zawołajcie tu go . Ja się z nim rozprawie . Tylko nie wzbudzajcie podejrzeń . - zakomunikowała Olga.
Przytaknęliśmy głowami , za chwilę rozległo się głośne :
- Grzesiek choć tu na chwilę !
Zaczęłam się denerwować i coraz bardziej płakać . Bardziej wtuliłam się w Paul'a co bardzo mnie wsmocniło.
- O cze - wszedł Grzesiek do pokoju - cześć . A co tu zebranie rodzinne ? - zakpił sobie z nas. No nie ! Ten to ma tupet !
- Jak widzisz - powiedział Krzysiek, tak aby jego wyraz twarzy nie wzbudzał podejrzeń .
- No to po co ja tu jestem ? - zapytał się .
- Ty gnoju ! Jak mogłeś ! Jak mogłeś to zrobić mojej siostrze ! - Olga rzuciła się na niego . i zaczęła go bić .- Zgwałciłeś ją ! - krzyczała.
Ja cały czas siedziałam wtulona w Paul i płakałam.
- O czym ty gadasz ? - Grzesiek świetnie potrafił udawać. Doprawdy...
- Gnoju ! Nie udawaj że niewiesz - to całej akcji włączył się wujek . - Zgwałciłeś ją w dzień jej 20 urodzin. Jak mogłeś ? Ty gnoju ! - Krzysiek walnął z całej siły pięścią w twarz Grześka .
- Jak mogłem ? Normalnie. Zachciało mi tego , a że ona taka niewinna to ją wziąłem i co ? Myślisz że Ci nie podobało ? - tym razem zwrócił się do mnie .
- Zamknij się !
- O ! Teraz odważną zgrywasz tak ? A wcześniej nie narzekałaś ?
- Czy ty siebie słyszysz ? Jak miałam uciec kiedy mi związałeś ręcę i zakleiłeś usta ? No jak ?
- spytałam patrząc na niego ze łzami w oczach.
- Panu już dziękujemy ! - Paul walnął Grześka i złapał go za koszulę i wyprowadził z pokoju.
- Boże ! - siadłam na łóżku i schowałam twarz w dłonie.
- Spokojnie . Jestem przy tobie - po chwili znalazł się przy mnie Krzysiek pocieszając mnie . Wtuliłam się w niego .
- Co za skurwiel ....... - powiedział Krzysiek i bardziej mnie do siebie przytulił. - Mogłem Cię ochronić ! - zaczął siebie obwiniać.
- Nic nie mogłeś zrobić ! Nic !
- Jaka ja byłam głupia ! - Olga siedziała i płakała obok nas. Krzysiek wziął i ją pod ramię i starał pocieszać nas obie. Taki wujek to skarb .


*O.Paula*

Wypchnołęm go za drzwi domu Ignaczaków , rzucając w niego kurtką i butami.
Czas na męską rozmowę . Dostaniesz za nią - pomyślałem .
- Ty gnoju ! Jak mogłeś jej to zrobić ! Powinien Cię za to zabić ! - złapałem jego kawełek koszuli w swoje ręcę.
- No proszę zabij ! Zasłużyłem sobie !
- Nie jestem takim debilem jak ty ! - walnąłem go kolejny raz w tym dniu , tak że krew poleciała mu z nosa.
- To za nią  .. A to - walnąłem jeszcze raz - za Olgę . I żebym Cię tu widział ostatni raz ! Zrozumiano ? - wrzasnąłem .
Brak odpowiedzi .
- Zrozumiano ? - krzyknąłem jeszcze głośniej. W tej chwili nie było ważne czy to cisza nocna czy też święta.
- Dobra. Ale pilnuj swojej laluni , bo nigdy nie wiesz co się jej stanie .
- Odwal się - walnąłem go ostatni raz. ,, Starczy mu '' pomyślałem . Wyprowadziłem go za ogrodzenie domu Ignaczaków i wróciłem do domu.
Od razu skierowałem się do pokoju siostry Kingi.
Usiadłem obok Kingi i przytuliłem ją do siebie.
- Może spróbujemy dokończyć to Boże Narodzenie w miarę miłej atmosferze ? - zaproponował Krzysiek.
- Spróbujmy - odpowiedziała Kinga.
Wstaliśmy i udaliśmy się do salonu. Boże Narodzenie dokończyliśmy w miłej atmosferze. Nikt nie chciał wracać do tego co się zdarzyło. Olga posiedziała z nami chwilę, a później zakomunikowała że jest już śpiąca i pójdzie się położyć. Każdy dobrze wiedział że tak nie było. Ona też w jakiś sposób została upokorzona.
- Idziemy ? - spytała Kinga , patrząc mi w oczy .
- A chcesz już ? - kiwnęła głową. Pożegnaliśmy się ze wszystkimi i udaliśmy się na górę.

*O.Kingi*
Udaliśmy się na górę z Paul'em , ponieważ byłam juz strasznie zmęczona. Ten dzień był pełen emocji. Wyznałam ten sekret i ...  chyba nie zrobiłam zbyt dobrze. Z drugiej jednak strony wujek mógłby się obrazić za moje zachowanie.Przecież byliśmy sobie najbliżsi.
Położyliśmy się z Paulem, leżałam na jego torsie i myślałam o dziesiejszym dniu. Nie chciałam żeby te Święta były inne. Zaczęłam obwiniać siebie za atmosfere na tych Świętach. Nie chciałam żeby tak wyszło . Może lepiej by było żeby nic nie mówiła ?
- Dlaczego mi nic nie powiedziałaś ? - spytał nagle Paul.
- Nie chciałam Cię martwić swoimi problemami.
- Kochanie. - Paul przekręcił się na bok, podpierając o ręce swoją głowę, i splótł nasze ręce. - Jesteśmy razem i musimy sobie wszystko mówić , rozumiesz ?
- Wiem ... ale - nie dane mi było dokończyć.
- Nie ma żadnych, ale ! Teraz mówimy sobie wszystko. Nawet najgorsze. Nawet to co już minęło.
- Ale ja wstydziłam się tego ! - odpowiedziałam, na co Paul mnie przytulił. Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Wtuliłam się jeszcze bardziej w Paula.
- Wiem Kinga wiem, że ci było trudno. Ale mimo wszystko powinnaś mi powiedzieć, a najbardziej to wujkowi. Wiesz że może czuć się trochę urażony.
- Wiem . Porozmawiam jutro z nim. Jakie mamy plany na sylwestra ? - zapytałam , szybko zmieniając temat.
 - Spędzasz go u mnie. - uśmiechnął się promiennie, a ja się oderwałam aby na niego spojrzeć.
 - To wiem, coś  jeszcze ? - również odpowiedziałam mu uśmiechem.
- Oj, no ! Zaprosiłem kilka chłopaków. Nie tylko z Polski, trochę ze Stanów.
- Ze Stanów ? - krzyknęłam, po czym szybko zamknęłam usta ręką.
- Jakbyś nie wiedziała ja pochodzę ze Stanów. - powiedział roześmiany od ucho do ucha Paul.
- To wiem . Czyli zapraszasz swoich kolegów z Stanów ? Tak ?
- Owszem.
- To ile was tam będzie ?
- 4 ze Stanów, i 4 z Polski . I chyba tyle.
- A ja mogłabym kogoś ze sobą wziąść ? - spytałam nieśmiało.
- Ja Ci nie wystarczę ?
- Oj, Paul ! Nie oto mi chodzi. Po prostu chcę wziąść ze sobą Olgę. Z tego co wiem to wujek gdzieś wyjeżdża. Nie chcę aby siedziała sama w domu. I po tej całej sytuacji to już w ogóle muszę ją zabrać. - bardziej stwierdziłam niż zapytałam
- W sumie tak. Będzie Nikolay... - tym razem to ja nie dałam mu dokończyć.
- A właśnie propo niego. Gadałeś z nim o tym adwokacie ?
- Nie bardzo. Wiem że to jego brat i jest bardzo dobrym adwokatem.
- To ja w Sylwka do niego zagadam . A kto będzie z Polski ?
- Niko, Piotrek, Dawid i Łukasz.
- Okej. - ziewnęłam , na co Paul słodko się roześmiał.
- O ! Widzę że mojej księżniczce spać się chcę ?
- Bardzo. - położyłam głowę na jego torsie i zdążyłam tylko powiedzieć . - Dobranoc Paul.
- Dobranoc księżniczko. - pocałował mnie we włosy , a ja po chwili już spałam .




- Wstawaj, - usłyszałam nad swoim uchem . - wstawaj skarbie.
Leniwie otworzyłam jedno oko, a potem drugie.
- Cóż ze słodka pobudka , Paul - przywitałam go całusem w usta.
- Niedługo będziesz takie miała codziennie.
- Która godzina ?
- 10. Chodź śniadanie już jest.
- Gdzie to śniadanie, bo nie widzę .
- Na dole - Paul roześmiał się.
- Bardzo śmieszne .
Wstałam leniwie z łóżka. Przeciągnęłam się i podeszłam do lustra.
- Jeju ! Jak ja wyglądam - na głowie miałam totalny nieład.
- Jak zwykle pięknie.
- Taa. Jasne.
- No tak.
Ułożyłam włosy cokolwiek i spojrzałam na Paula.
- Czekaj na dole. Zaraz do Ciebie przyjdę.
- Muszę .
- Pędem .
Paul zrezygnowany wyszedł z pokoju, na co ja tylo cicho się zaśmiałam. Drugi dzień Świąt , więc kolejny elegancki strój. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się w to :



Z moich długich włosów zrobiłam warkocza, a na twarzy pojawił się delikatny jasny makijjaż. Zeszłam na dół w nieco lepszym humorze niż wczoraj. 
- Już jestem. - zakomunikowałam wchodząc do salonu. 
- Cześć . - podszedł do mnie wujek całując mnie w policzek. - Jak się czujesz ? - spytał z czułością w oczach . 
- Już lepiej. - wujek uśmiechnął się i poszedł do Iwony która w tym czasie go zawołała. Usiadłam obok Paul'a, który oglądał coś w telewizorze.
- Widziałeś Olgę ?
- Nie. Ale chyba jest w swoim pokoju. 
- Pójdę do niej . 
- Musisz ? - Paul złapał mnie za rękę. 
- Za chwilę wrócę. - pocałowałam go . 
Weszłam do pokoju, ale tam moje siostry nie znalazłam. Przeszukałam całe piętro i jej nie było. Postanowiłam przeszukać jej pokój. Na biurku leżała kartka z napisem :

,, Nie szukajcie mnie. Nie dzwońcie na policję . Chce być sama . Proszę Was. ! 
                                                                                                      Wasza Olga ''

- Wujek, Paul - wołałam ich zapłakanym już głosem. W jednej chwili zrobiło mi się słabo . 


-----------------------------------------
I jest jubileuszowa 30 ! :D Nawet nie myślałam że zajdę aż tak daleko :P Dziękuje wszystkim którzy czytają moje bloga :P
Jak może niektórzy zauważyli pojawiła się ankieta w prawym górnym rogu :) Proszę o głosowanie, ponieważ niewiem czy dalej mam dodawać te ubrania :)
Jak rozdział ? 
Mam nadzieję że udało mi się napisać choć odrobinę dłuższy :)
Pozdrawiam i do następnego :*

5 komentarzy:

  1. Swietny, ciekawe co zrobia, czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. swietne! czekam na kolejny!http://upadacznaczypowstawac.blogspot.com/2014/07/normal-0-21-false-false-false_24.html zapraszam na 2 rozdział licze na komentarz

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że Kinga powiedziała o wszystkim i nie musi już dłużej dusić tego w sobie. Każdy teraz wie jakim łajdakiem jak Grzesiek i znowu jej nie skrzywdzi! Paul nie pozwoli! Szkoda tylko, że to wszystko odbiło się tak na Oldze, mam nadzieję, że nic głupiego jej do głowy nie wpadnie! Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. http://upadacznaczypowstawac.blogspot.com/2014/08/iii-bo-tylko-w-twojej-doni-znalezc.html zapraszam i licze na komentarz

    OdpowiedzUsuń