wtorek, 21 stycznia 2014

14. Człowiek to motyl, który staję się poczwarką

W drzwiach ujrzałam Marcusa. Moje byłego. Przez którego walczyłam o życie . Moje zdziwienie było ogromne.
- Co ty tu robisz ? W ogóle jak mnie znalazłeś ? - ledwo zapytałam.
- To już mniej ważne jak Cię znalazłem . A pytasz Co ja tu robię ? Przyjechałem po ciebie .
- Po mnie ?
- Tak. Po Ciebie. Wróćmy do siebie. Ja Cię nadal kocham. Przez te 5 lat nie mogłem o tobie zapomnieć .. Słyszysz ? Nie mogłem.
- Co ty wygadujesz ? Człowieku, ja przez Ciebie o mało nie umarłam.
- No wiem . Ale przecież żyjesz .
- I ty to tak spokojnie mówisz ? Wynoś się z tąd człowieku .
- Dobra, ale tego pożałujesz . Jeszcze z tobą nie skończyłem - pogroził mi palcem i poszedł .
Zamknęłam drzwi i zsunęłam się po nich. Schowałam twarz w dłonie i zaczęłam płakać .
Boże co on tu robił ? Tyle lat go nie widziałam . Trochę się zmienił . Nawet bardzo . Przez te 5 lat się do mnie nie odzywał . Nic nie robił . Nawet żeby mnie za to przeprosić . Przypomniał sobie o mnie po 5 latach ? Dopiero po 5 latach ? A co robił przez te lata ? Pewnie latał za innymi panienkami namawiając ich do schudnięcia paru kilogramów . Przepraszam . Parunastu kilogramów.
Z moich myśli wyrwało mnie pukanie do drzwi . Wstałam otarłam łzy i otworzyłam drzwi . Ujrzałam Olgę i Ewunię.
- Olga - krzyknęłam i przytuliłam Olgę .
- Kinia . Ile ja Cię nie widziałam . - powiedziała i również mnie przytuliła. W tym momencie wszystkie smutki trochę odleciały . Przyjazd rodziny wszystko zmienia.
- O jest i Ewunia. - wzięłam małą na ręcę i ją wyściskałam . - Ależ ty urosłaś .
Mała się słodko uśmiechnęła .
- Chodź do pokoju . Mamy sobie dużo do powiedzenia.
Wzięłam Ewę jedną rękę a drugą jedną walizkę .
Zaprowadziłam ich do ich pokoju
- Będziecie spać w jednym Ok ?
- Jak najbardziej ok . Jeju siostra jak ja ci się odźwięczę . - wyściskała mnie .
- Eh. Wujkowi dziękuj . Ewuniu lubisz układać puzelki ? - zwróciłam się do Ewy .
- Tak.
- Proszę kupiłam Ci specjalnie . - podałam jej pudełeczko z puzlami .
Ewa usiadła sobie na krześle przy biurku i zaczęła układać puzzle .
- Chodź pogadamy - wskazałam oczami na łóżko .
- Ok.
Usiadłyśmy na łóżku i zaczęliśmy rozmawiać.
- No to najpierw ty zaczynaj - powiedziałam .
- A o czym mam powiedzieć ?
- Najpierw o Norbercie.
- No więc ......
I zaczęła się nasza rozmowa. Dowiedziałam się dużo rzeczy . Boże , ten Norbert jest jakiś nienormalny. Pobił ją dlatego , że miałam do nich przyjechać ? Dobrze że się z nim rozwiodła . Po około 2 godzinach rozmowy zaczęłam szykować się do randki . Miałam półtorej godziny . Oczywiście Olga pogratulowała mi chłopaka i powiedziała że będzie musiała go jak najszybciej poznać . Zdziwiło ją strasznie przybycie Marcusa. Mnie też . Ostrzegła mnie przed nim . Ja sobie w myślach też przyrzekłam że jakby chciał wrócić do mnie ja mu odmuwię .
Zaczęłam przygotowania do randki .
Wzięłam najpierw gorącą kąpiel . Odprężyłam się.
Wysuszyłam włosy i zastanawiałam się co z nimi robić . Postanowiłam zrobić loki. Wzięłam lokówkę i zaczęłam robić loki . Po około 20 minutach były gotowe. Wyglądały całkiem nieźle.
Wyszłam z łazienki cała odświeżona. Poszperałam w szafie i postanowiłam na ten nowo co zakupiony zestaw :


Zapukałam do pokoju Olgi . 
- Proszę - usłyszałam po czym weszłam do pokoju . 
- I jak spytałam ? - stając i obracając się .
- Wow. Siostra . Wyglądasz cudownie . A ten dekolt z tyłu . Palce lizać - zaśmiała się i pocałowała mnie w policzek mówiąc przy tym - Gratuluję . 
- Dzięki . A mam do Ciebie sprawę .
- Tak ? 
- Jak mnie nie będzie masz porozmawiać z Krzyśkiem .
- Muszę ?
- Musisz . 
- No dobra. Obiecujesz ? 
- Obiecuję . 
Rozmowę przerwał dzwonek do drzwi . 
- To pewnie Paul - ucieszyłam się i zbiegłam na dół. 
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam mojego chłopaka . 
- Cześć Paul.
- Cześć Kochanie. Wyglądasz cudnie. 
- Dziękuję - przytuliłam się do niego a on mnie pocałował w czoło .
- Ehh zakochańce. - nawet nie wiem skąd wyłonił się wujek . - No idźcie już idźcie tylko proszę wrócic przed 12. Ok ? 
- Ok. 
Włożyłam czerwone szpilki i dżinsową kurtkę i poszłam w stronę samochodu Paula. 
Przez całą drogę gadaliśmy o  byle czym, aby nie było cicho . 
Po około 15 minutach drogi zatrzymaliśmy się przed schludnym domkiem . 
* W tym samym czasie w domu Ignaczaka *
* Oczami Olgi . * 
Musiałam się przełamać . Weszłam do salonu i zobaczyłam wujka i ciocię oglądających telewizję . 
- Wujku możemy porozmawiać ? 
- Tak . 
Iwona wychodząc powiedziała mi na ucho - Powodzenia Trzymam kciuki . - to dodało mi otuchy . 
Zaczęliśmy rozmawiać . Ale chyba była to zła decyzja . 

-------------------------------------------
Uff ! Wyrobiłam się ! :P
Z rozdziału nie jestem zadowolona . 
Ale wyszedł jaki wyszedł :P
Jesteście zaskoczone Marcusem ? 
Chciałam go w jakiś sposób ujawnić. 
No i ujawniłam . 
Powróci to obiecuję . :)
Następny rozdział możliwe pojawi się w następnym tygodniu,ale nic nie obiecuję :)
Pozdrawiam Beataaa :D









4 komentarze:

  1. Ciekawi mnie jaka będzie w tym wszystkim rola byłego Kingi... Rozdział jest świetny. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co?! W następnym tygodniu?! Dziewczyno, dawaj jak najszybciej ;) czekam na kolejny :D przyznam, że zaskoczyłaś mnie z Marcusem ;) pozdrawiam i zapraszam do siebie :P /Justyna

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam do mnie na 3 Rozdział ;) http://siatkarskie-sny-czy-ty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest suuuuper! :* zostaje na dłużej :*

    OdpowiedzUsuń