poniedziałek, 16 grudnia 2013

7. Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz.

Wstałam dość późno bo była 10 . O dziwo byłam w swoim  pokoju i przebrana w piżamę . Od razu przypomniały mi się wydarzenia z poprzedniego dnia. W sumie nie było tak ciężko im to powiedzieć. Zrozumieli mnie. Mam taką nadzieję że to nie są powroty anoreksji. Iwona ma rację . Muszę się wziąść w garść . Przynajmniej trochę więcej jeść . Trochę. A dzisiaj napewno się najem. Szykuje się mała imprezka na moje powitanie. Przyjdą koledzy Krzysia - też siatkarze. Będzie fajnie . Przynajmniej mam taką nadzieję . W końcu trochę będę mogła się rozluźnić . Wstałam z łóżka , po czym udałam się do toalety . Umyłam się i rozczesałam włosy . Chciałabym zmienić ich kolor. Te trochę mi się znudziły . Właśnie czas na zmiany . To w cale nie jest głupi pomysł - pomyślałam . Po wykonaniu tzw. ,, porannej toalety '' Poszłam się ubrać. Szperałam w szafie , aż w końcu znalazłam odpowiedni komplet : 


Postanowiłam zajrzeć do Sebastiana i Dominiki . Uchyliłam lekko drzwi , i ujrzałam ślicznie jeszcze śpiące dzieci. Zamknęłam cicho drzwi i zeszłam na dół. Po domu rozzeszły się zapachy........ jajecznicy ? . Weszłam do kuchni, i zobaczyłam Krzysia stojącego przy kuchence. Moje oczy były zdumione . KRZYSZTOF IGNACZAK GOTUJE ?
- Hej Wujek - ledwo wymówiłam te słowa, poniewał cały czas byłam zszokowana.
- O hej! Wstałaś już ?
- Taak ..
- A co ty taka mina jakbyś ducha zobaczyłą co ? 
- Bo ty....
- Co ja ? Coś źle wyglądam ?
- Nie no co ty. Wyglądasz świetnie. Ale ....
- No co ? -wujek coraz bardziej się denerwował. 
- Ty ....... gotujesz ? 
Wujek wybuchł gromkim śmiechem. Ja też zajęłam jego miejsce. Śmialiśmy się , dobre 5 minut. Sami nie wiedzieliśmy z czego . On pewnie z mojego pytania. Natomiast ja z niego . Latał po kuchni z patelnią . 
- Ekhm.. Co tu się dzieję ? - do kuchni weszła Iwona. 
W równym momencie , przestaliśmy się śmiać . 
- Oj, kochanie .Nic . Później Ci powiemy . Prawda Kinia ? - powiedział Ignaczak obejmując swoją żonę ramieniem i czule ją całując . 
- Tak . Oczywiście . 
- No to teraz . Siadajmy do stołu , Bo jajecznica wystygnie. 
Usiedliśmy do stołu i zajadaliśmy się jajecznicą . O dziwo mi smakowała . Wujek chyba powinien częściej gotować . Spojrzałam na Igłę , który ledwo tłumił w sobie śmiech . Uśmiechnęłam się pod nosem i odłożyłam talerz do zmywarki . 
Po śniadaniu zasiadliśmy przed tv i opowiedzieliśmy całą historię . W sumie Igła opowiedział, bo cały czas ja się śmiała. On zresztą też co jakiś czas .
- Więc ty gotujesz ? 
- A jakże . Gotuję, gotuję . I to jak - wyprężył dumnie pierś Igła
- Tak. Gotujesz , gotujesz . Nie licząc spalonego ciasta, zimnej zupy lub obiadu w zeszła niedzielę . -powiedziała Iwona. I znowu w śmiech . Wszyscy oprócz Ignaczaka, który udawał obrażonego . 
- No co ty obraziłeś się ? - 
- Kto ? Ja ? Skądże .
- No dobra, dobra. Nawet dobrze wyszedł Ci ten kurczak i drinki na wcześniejszej imprezie. 
- Wiem - rozchmurzył się Ignaczak . 
- No to teraz będę musiała się przyzwyczaić do kuchni z Igłą .Wiecie co ? 
- Co ? -odpowiedzieli chórem. 
- Pierwszy raz widzę faceta który tak dobrze gotuje. I w ogóle gotuje .
- Ha ! Bo ja jestem jedyny w swoim rodzaju - i znowu wypiął dumnie pierś . 
- Dobra, koniec pogaduch . Idę budzić dzieci . Trochę długo już śpią . 
- Ok .
Gdy Iwona wyszła , naszedł mi pewien pomysł . 
- Krzysiek , masz dziś może trening . ?
- No mam . 
- A o której ? 
- O 12:30 mamy być . A co ? 
- A bo wiesz naszła mnie taka ochota na wyjście gdzieś . Mogłabym pójść z tobą na trening ?
- Oczywiście . Poznasz chłopaków  i trenera .
- A właśnie ! A trener nie będzie miał nic przeciwko ? 
- Coś ty ? ! Andrzej ? On z chęcią przyjmuje na trening obcych , a tym bardziej rodzinę . 
- Ufff. To dobrze. Która godzina ? 
- 11:45. 
- To ja idę się przebrać . 
- No tak . Kobiety zawsze muszą mieć przynajmniej 30 minut na ubranie się , umalowanie . 
- Coś mówiłeś ? - powiedziałam wychodząc .
- Ich nigdy nie zrozumiesz . 
- Słyszałam - krzyknęłam będąc już na schodach . Ignaczak kolejny raz popadł w śmiech . 
Weszłam do swojego pokoju i otworzyłam szafę . W co by tu się ubrać ? Trening,trening . Stroić się nie trzeba , więc ubrałam się w to : 


Zrobiłam lekki makijaż . A włosy upięłam w koka. Nałożyłam jeszcze na siebie bluzę z napisem < Nike > . Spojrzałam na zegarek 12:00 . Zeszłam na dół . Krzysiek już czekał ubrany z torbą .
- O widzę , że też chcesz poćwiczyć . 
- Mam ochotę . A masz coś przeciwko  ?
- Nie skądże. Zobaczymy na co Cię stać . 
- Zobaczysz . Nie jestem taka zła w siatkówce. 
- Naprawdę ? Już nie mogę się doczekać . Masz idź do samochodu a ja za chwilę przyjdę - podał mi kluczyki . Wzięłam je i poszłam do samochodu. Po chwili siedziałam już w samochodzie czekając na igłę . 


-------------------------------------------------------
 Nie ,no . Nie wierzę :D . Jakoś spoko mi wyszedł ten rozdział. Miałam nie dodawać , bo nie było 2 komentarzy co mnie zasmuciło . :( . Mam nadzieję że się poprawicie. Koffam was :** i liczę na was. 
Co do rozdziału ? 
Nawet ok . Wow ! Pierwszy raz jestem z siebie zadowolona . 
Proszę o skomentowanie tego rozdziału. O opinię :D
 Pozdrawiam :D I całuję :*

Wasza Beataa :D








4 komentarze:

  1. jołson ! (:

    jestem jak prosilas :)
    i przeczytalam !

    hoh, troszku sie zdziwilam, bo nie wyobrazalam sobie do tej pory Igły w roli Wujka. dla mnie on chyba zawsze bedzie tylko takim fazerem, nie patrzac na zazylosci rodzinne ;)
    przeczytalam i podoba mi sie ! jest naprawde ok i nie mam zadnych uwag ;).
    zaciekawilas mnie i jedyne o co moglabym prosic, to o dluzszy rozdzial, bo tu zaczelam sie wciagac , juz myslalam ze jakies akcje beda z chlopakami na treningu i klops ! koniec ;p.

    takze zycze weny i pisz, pisz, pisz ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siema :D W ogóle dzięki za koment ! Bo nikt nie komentuje :D ;) Następny zrobię dłuższy rozdział :D Obiecuję :D Pozdrawiam

      Usuń
  2. http://codziennoscnasportowo.blogspot.com/ Zapraszam do mnie. Pojawił się jubileuszowy 10 rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń