Postanowiłam zajrzeć do Sebastiana i Dominiki . Uchyliłam lekko drzwi , i ujrzałam ślicznie jeszcze śpiące dzieci. Zamknęłam cicho drzwi i zeszłam na dół. Po domu rozzeszły się zapachy........ jajecznicy ? . Weszłam do kuchni, i zobaczyłam Krzysia stojącego przy kuchence. Moje oczy były zdumione . KRZYSZTOF IGNACZAK GOTUJE ?
- Hej Wujek - ledwo wymówiłam te słowa, poniewał cały czas byłam zszokowana.
- O hej! Wstałaś już ?
- Taak ..
- A co ty taka mina jakbyś ducha zobaczyłą co ?
- Bo ty....
- Co ja ? Coś źle wyglądam ?
- Nie no co ty. Wyglądasz świetnie. Ale ....
- No co ? -wujek coraz bardziej się denerwował.
- Ty ....... gotujesz ?
Wujek wybuchł gromkim śmiechem. Ja też zajęłam jego miejsce. Śmialiśmy się , dobre 5 minut. Sami nie wiedzieliśmy z czego . On pewnie z mojego pytania. Natomiast ja z niego . Latał po kuchni z patelnią .
- Ekhm.. Co tu się dzieję ? - do kuchni weszła Iwona.
W równym momencie , przestaliśmy się śmiać .
- Oj, kochanie .Nic . Później Ci powiemy . Prawda Kinia ? - powiedział Ignaczak obejmując swoją żonę ramieniem i czule ją całując .
- Tak . Oczywiście .
- No to teraz . Siadajmy do stołu , Bo jajecznica wystygnie.
Usiedliśmy do stołu i zajadaliśmy się jajecznicą . O dziwo mi smakowała . Wujek chyba powinien częściej gotować . Spojrzałam na Igłę , który ledwo tłumił w sobie śmiech . Uśmiechnęłam się pod nosem i odłożyłam talerz do zmywarki .
Po śniadaniu zasiadliśmy przed tv i opowiedzieliśmy całą historię . W sumie Igła opowiedział, bo cały czas ja się śmiała. On zresztą też co jakiś czas .
- Więc ty gotujesz ?
- A jakże . Gotuję, gotuję . I to jak - wyprężył dumnie pierś Igła
- Tak. Gotujesz , gotujesz . Nie licząc spalonego ciasta, zimnej zupy lub obiadu w zeszła niedzielę . -powiedziała Iwona. I znowu w śmiech . Wszyscy oprócz Ignaczaka, który udawał obrażonego .
- No co ty obraziłeś się ? -
- Kto ? Ja ? Skądże .
- No dobra, dobra. Nawet dobrze wyszedł Ci ten kurczak i drinki na wcześniejszej imprezie.
- Wiem - rozchmurzył się Ignaczak .
- No to teraz będę musiała się przyzwyczaić do kuchni z Igłą .Wiecie co ?
- Co ? -odpowiedzieli chórem.
- Pierwszy raz widzę faceta który tak dobrze gotuje. I w ogóle gotuje .
- Ha ! Bo ja jestem jedyny w swoim rodzaju - i znowu wypiął dumnie pierś .
- Dobra, koniec pogaduch . Idę budzić dzieci . Trochę długo już śpią .
- Ok .
Gdy Iwona wyszła , naszedł mi pewien pomysł .
- Krzysiek , masz dziś może trening . ?
- No mam .
- A o której ?
- O 12:30 mamy być . A co ?
- A bo wiesz naszła mnie taka ochota na wyjście gdzieś . Mogłabym pójść z tobą na trening ?
- Oczywiście . Poznasz chłopaków i trenera .
- A właśnie ! A trener nie będzie miał nic przeciwko ?
- Coś ty ? ! Andrzej ? On z chęcią przyjmuje na trening obcych , a tym bardziej rodzinę .
- Ufff. To dobrze. Która godzina ?
- 11:45.
- To ja idę się przebrać .
- No tak . Kobiety zawsze muszą mieć przynajmniej 30 minut na ubranie się , umalowanie .
- Coś mówiłeś ? - powiedziałam wychodząc .
- Ich nigdy nie zrozumiesz .
- Słyszałam - krzyknęłam będąc już na schodach . Ignaczak kolejny raz popadł w śmiech .
Weszłam do swojego pokoju i otworzyłam szafę . W co by tu się ubrać ? Trening,trening . Stroić się nie trzeba , więc ubrałam się w to :
Zrobiłam lekki makijaż . A włosy upięłam w koka. Nałożyłam jeszcze na siebie bluzę z napisem < Nike > . Spojrzałam na zegarek 12:00 . Zeszłam na dół . Krzysiek już czekał ubrany z torbą .
- O widzę , że też chcesz poćwiczyć .
- Mam ochotę . A masz coś przeciwko ?
- Nie skądże. Zobaczymy na co Cię stać .
- Zobaczysz . Nie jestem taka zła w siatkówce.
- Naprawdę ? Już nie mogę się doczekać . Masz idź do samochodu a ja za chwilę przyjdę - podał mi kluczyki . Wzięłam je i poszłam do samochodu. Po chwili siedziałam już w samochodzie czekając na igłę .
-------------------------------------------------------
Nie ,no . Nie wierzę :D . Jakoś spoko mi wyszedł ten rozdział. Miałam nie dodawać , bo nie było 2 komentarzy co mnie zasmuciło . :( . Mam nadzieję że się poprawicie. Koffam was :** i liczę na was.
Co do rozdziału ?
Nawet ok . Wow ! Pierwszy raz jestem z siebie zadowolona .
Proszę o skomentowanie tego rozdziału. O opinię :D
Pozdrawiam :D I całuję :*
Wasza Beataa :D
jołson ! (:
OdpowiedzUsuńjestem jak prosilas :)
i przeczytalam !
hoh, troszku sie zdziwilam, bo nie wyobrazalam sobie do tej pory Igły w roli Wujka. dla mnie on chyba zawsze bedzie tylko takim fazerem, nie patrzac na zazylosci rodzinne ;)
przeczytalam i podoba mi sie ! jest naprawde ok i nie mam zadnych uwag ;).
zaciekawilas mnie i jedyne o co moglabym prosic, to o dluzszy rozdzial, bo tu zaczelam sie wciagac , juz myslalam ze jakies akcje beda z chlopakami na treningu i klops ! koniec ;p.
takze zycze weny i pisz, pisz, pisz ! :)
Siema :D W ogóle dzięki za koment ! Bo nikt nie komentuje :D ;) Następny zrobię dłuższy rozdział :D Obiecuję :D Pozdrawiam
Usuńhttp://codziennoscnasportowo.blogspot.com/ Zapraszam do mnie. Pojawił się jubileuszowy 10 rozdział. :)
OdpowiedzUsuńNapewno przeczytam i skomentuję :D
Usuń