czwartek, 26 grudnia 2013

9. Życie to impreza, na którą wszyscy są zaproszeni.

Obudziłam się cała spocona i wystraszona. Szybko podeszłam do okna i je otworzyłam . Powoli wdychałam powietrza. Miałam zły sen . Dotyczący Grześka i Dawida.

Szłam parkiem do kina.
Byłam spokojna . Przecież nikt nie może mi zagrozić ? 
Nagle w oddali zobaczyłam Dawida i Grześka. 
Mieli na sobie kaptury , które nie całkiem zasłoniły im twarz, ale zdołałam ich rozpoznać . 
Chciałam ich jakoś ominąć , ale nie miałam jak . 
Zaczęłam iść w ich stronę . 
Innej drogi nie było 
Gdy byłam koło nich Grzesiek i Dawid zaczęli mi nieprzyjemne rzeczy dogadywać :
- Gdzie się panienka wybiera ? 
- Daleko od Was ! 
- O ! Zobacz Dawid ! Panienka nam chce uciec . Nieładnie Nieładnie . - Grzesiek zaczął zbliżać się do mojej szyi . Czułam jego oddech na swoim obojczyku, a później szyi.
- Zostaw mnie ! - krzyknęłam , odwróciłam się w stronę do nich . 
Najpierw z liścia uderzyłam Grześka, a później Dawida. Ale oni nie byli mi dłużni . Zaczęli mnie szarpać i uderzać . 
Zdołałam się uwalnić . Pobiegłam szybko w inną stronę.
Jak najdalej od nich . 
- Jeszcze nie skończyliśmy . Zobaczysz . Pożałujesz tego ! - krzyczeli, ale ja nie chciałam ich słyszeć . 
Chciałam być jak najdalej od nich ..........

Boże.. Co za sen . Boję się tej imprezy. Zeszłam na dół spytać się Krzysia czy oni będą . Siedział w salonie , więc do niego się przysiadłam .
- Krzysiek ?
- Tak ?
- Czy na tej imprezie będzie Grzesiek i Dawid ?
- Będą a co ?
- A nie nic . Tak tylko się pytam . To ja idę się powoli szykować .
Już byłam za salonem gdy wujek się spytał :
- Wszystko dobrze ?
Nie nic nie jest dobrze - pomyślałam .
- Tak . Ok - i wymuszony uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Szybko poszłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać . Z czego ? Z tej imprezy ? Chyba tak. Bałam się jej.
,, Muszę być silna '' - pomyślałam i otarłam łzy lecące mi z oczu . Wzięłam głeboki wdech i zaczęłam przygotowywać się do imprezy . I znowu ten sam problem . W co się ubrać ?
Zawołałam Iwonę , która już po chwili była w moim pokoju .
 - Niewiem w co się ubrać,  jaki makijaż , jak upiąć ...... ?  W ogóle nic nie wiem - westchnęłam
- Spokojnie. Włosy i makijaż na końcu . Zobaczmy co my tam mamy - zaczęła przeglądać ubrania a ja jej zawtórowałam .
- Weź to i to .
- Ok .
- A dodatki jakie ?
- To i ten wisiorek .
- Ok . To idę się przebrać .
Weszłam do łazienki i zaczęłam się ubierąc. Po 15 minutach byłam gotowa. Wyszłam do Iwony :
 - Wyglądasz niesamowicie .
- Dzięki .
No w sumie nie było tak źle :


- Wyglądasz super - powiedziała Iwona. 
- Dzięki, ale.... sukienka to nie za krótka ? 
- Właśnie jak dla ciebie jest dobra. Na mnie by była krótsza chyba - i uśmiechnęła się . 
Usłyszałam pukanie do drzwi , a po chwili zza drzwi wyłoniła się głowa Krzyśka . 
- Gotow.... - urwał w połowie zdania gdy spojrzał na mnie . 
Patrzył się na mnie i nic nie mówił. Ja też stałam w bezruchu.
- Ale ... ładnie wyglądasz . 
- Dziękuję .
- Chłopaki Cię będą rwać . 
- Tsaa jasne. Jedziemy ? - chciałam od razu zmienić temat , żeby zapomnieć o śnie. 
- Tak . Chodźcie. 
Wujek poszedł a ja poszłam za nim . Wsiadłam do samochodu i czekałam na resztę . W końcu przyszli i pojechaliśmy w wyznaczone miejsce imprezy 


------------------------------------------------
 Nie ! Nie ! Nie !
To nie tak miało wyglądać.
Rozdział zwalony , wiem. 
Dodałam bo chciałam COŚ dodać 
Przepraszam że nie dodałam w święta ale zbytnio nie miałam czasu. 
Następny rozdział będzie dłuższy. I niewiem kiedy się pojawi 
Liczę na komentarze o rozdziale. 
:( Pozdrawiam . 

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ.






1 komentarz: