- Coś ty. Oni ? Na pewno nie będą mieli. Raczej będą zachwyceni . Tylko uważaj na nich ! Mogą Cię podrywać .
- Dobrze. Wujku . Będę Ostrożna . A mógłbyś mi powiedzieć ,który jest wolny ?
Igła popadł w śmiech . Znowu . Kurde Dzisiaj dzień śmiechu czy co ? Zobaczylam na kalendarz w telefonie . Nic . Nie no kurde muszę sama ustanowić taki dzień . Dzień śmiechu - 10 października . Niezły pomysł.
- Więc jednak chcesz jakiegoś poderwać hmm ?
- Nie, że od razu poderwać , ale pogadać , zaprzyjaźnić czemu nie .
- Uff. Już myślałem że będę musiał Cię do ołtarza prowadzić .
Za to dostał kuksańca w bok . Ale tak lekko , bo prowadził .
- W domu dostaniesz mocniejszego.
- Nie proszę ! Nie bij mnie ! Jestem za młody żeby umierać ! - zaczął udawać umierającego , co wywołało u mnie kolejny napad śmiechu . Uspokoiłam się po jakichś 5 minutach .
- No i jesteśmy . - zawiadomił mnie Igła gdy zaparkował samochód.
Wysiadłam z niego i zobaczyłam halę . Cudowną halę . Aż westchnęłam z zachwytu . Po chwili podszedl do mnie Igła obejmując mnie ramieniem .
- Fajnie nie ?
- Fajnie ? Tu jest cudownie . - i znowu westchnęłam - Wiesz co ?
- Tak ?
- Chciałabym aby zawsze tak było
Wujek uśmiechnął się po czym czule pocałował mnie we włosy
- Chodźmy , bo spóźnie się na trening .
Weszliśmy do budynku . Było.... Aż zabrakło mi słów by opisać to miejsce.
- Poczekasz na hali chwilę ? Ja tylko pójdę się przebrać .
- Ok , ok .
Weszłam na halę i od razu wzięłam Mikasę . Zaczęłam przypominać sobie podstawy siatkówki . Dawno w nią nie grałam . Pamiętam jak byłam mała kochałam w nią grać. Jak na w-f nie było siatkówki nie ćwiczyłam . Tą pasją właśnie zaraził mnie wujek . I powinnam mu za to podziękować . W sumie za wszystko co dla mnie robi . Najlepsza byłam w zagrywca. Gdy jeździłam na zawody, rywalów po drugiej stronie siatki niszczyłam zagrywką . Jako jedyna z mojej drużyny serwowałam z wyskoku . Podbiegłam po piłkę , która była po drugiej stronie boiska . Podrzut , wyskok i strzał . Piłka przeszybowała na 2 stronę . Wow ! Udał mi się . A jednak coś jeszcze pamiętam . Wzięłam znowu i zaczęłam serwować kilka razy . Gdy zorientowałam się że Igły z kolegami długo nie ma , rozejrzałam się po hali. Przy wejściu na halę stali chłopaki z otwartymi buziami. Zaczęłam się z nich śmiach . Wyglądali jakby ducha zobaczyli. Zeszli na boisko i obtoczyli mnie . W oka mgnieniu znalazł się przy mnie Igła, obejmując mnie ramieniem .
- Nie wiedziałem , że taka zdolna jesteś - szepnął mi do ucha, na co tylko się uśmiechnęłam .
- Więc przedstawiam wam moją siostrzenicę Kingę . - i zrobił ukłon w moją stronę.- I ostrzegam ! Proszę jej nie podrywać , bo będzie miał ten ktoś do czynienia ze mną .- wskazał palcem na siebie . Cały zespół wybuchnął śmiechem .
- Ojtam , Ojtam ! - powiedziałam .
- Więc tak . Kinga jestem i jestem siostrzenicą Igły . Mam 25 lat i to chyba tyle .
- A chłopaka masz ? - zapytał brunet z lekko brudką , po czym spalił buraka . Zaczęły lecieć gwizdy w stronę chłopaka, więc postanowiłam to przerwać
- Ekhmm. - ucichli wreszcie. - Dla waszej wiadomości nie mam chłopaka . Zadowoleni ?
- Eh ! Gdyby nie Jasmine , to bym Cię brał - zacierał ręcę wysoki nawet ładny brunet. , ale nie długo , ponieważ Igła zaczął coś mamrolić , że wszystko jej powie . Ale na tym się nie skończyło . Inni też zaczęli gadać .
- Gdyby nie Ola .- Gdyby nie Natalia - każdy wymieniał imiona swoich dziewczyn lub żon .
- Dobra koniec tych pogaduch . Trening mamy . Już koniec gadania ! - wywrzeszczał ? Chyba tak. Był to zapewne trener.
Chłopaki poszli się rozgrzewać a ja usiadłam na ławce. Obok stał koleś z aparatem .
- Mogę ? - zapytałam , bo miałam ochotę porobić trochę zdjęć .
- Ale...
- No weź . Proszę - zrobiłam oczy kota ze Shreka.
- No dobra . Masz - podał mi aparat . Szybko go chwyciłam i rzuciłam mu krótkie ,, Dzięki ''
Zaczęłam robić zdjęcia. Chłopcy robili głupie miny , i się strsznie wygłupiali . Nagle wpadłam na genialny pomysł . Podbiegłam szybko do trenera z moim pomysłem
- Panie trenerze .. - ale mi przerwał
- Jaki tam ,, Panie '' . Mówmy sobie po imieniu . Andrzej - wyciągnął do mnie rekę a ja ją lekko uścisnęłam
- Kinga. Miło mi .
- Również . Więc co chciałaś . ?
- Ymm . Mam taki pomysł .
Zaczęłam omawiać mu swój plan . Gdy skończyłam Andrzej pokiwał głową z uśmiechem .
- W sumie na stronę internetową mogłyby się przydać zdjęcia chłopaków. To bierz się za nich . Ale uprzedzam łatwo nie będzie.
- Może sobie poradzę .
Zawodnicy rozłożyli siatkę i chcięli już zacząć grać, ale trener zawiadomił ich o moim planie .
Zaczęłam zwoływać wszystkich po kolei .
Pierwszym z nich był wysoki łysawy trochę brunet . Podszedł do mnie i przywitał się zemną .
- Dawid jestem . Mam nadzieję że będzie się miło pracowało .
- Kinga . Mi również .
- Ale w grę nie wchodzą żadne flirty . Mam żonę . Więc daruj sobie .
Zaczęłam go lubić , ale po jego zachowaniu przestałam . Według mnie troche chamski jest.
- Ok. I tak nie jesteś w moim typie .
- Taaa. Jasne . Przecież wszystkie na mnie lecą
- No widziesz.. Bo ja nie . I co ? Łyso Ci ?
Już nic nie powiedział . Chyba dałam cwaniakowi popalić . Ale za to We mnie się gotowało lecz czułam dumę że go zgasiłam . Ciekawe czy reszta drużyny jest taka sama. Oby nie . Bo jak wyjeżdżam i nie wacam . Zrobiłam szybko zdjęcie i czekałam na kolejnego kandydata. Okazał nim się być Paul . To chyba ten co miał ..... jak jej tam ..... Jasmine. Był całkiem przystojnym brunetem o dużych brązowych oczach .
- To mój typ - pomyślałam . Gdy wystawił do mnie rękę i wypowiedział swoje imię zobaczyłam obrączkę . No nie żonaty . Kurde . Spodobał mi się ale żonaty. Ehh ! Jak nie ten to może inny . Zrobiłam mu zdjęcię , po czym podziękował PO POLSKU swoim jakże pięknym głosem . Aż nogi się pode mną ugieły . Gdy się odwrócił i zmierzał w stronę kolegów zaczęłam machać ręką sobie przed twarzą, bo mi gorąco
się zrobiło . Gdy już trochę się ochłodziłam zawołałam następnego zawodnika . Był nim wujek .
- Krzysiek jestem - podał rękę . Ledwo tłumiłam swój śmiech ale udało mi się nie wybuchnąć nim . Zrobiłam mu zdjęcię chociaż nie było łatwo bo cały czas się wygłupiał .
- I jak jest ?
- Super . !
- A który Ci się podoba Co ? - uderzył mnie lekko łokciem w biodro.
- W domu pogadamy - puściłam mu oczko . Wybuchł śmiechem i poszedł grać z kolegami . Ja tylko przewróciłam oczami i zaprosiłam kolejnego . Peter Veres. Polski Piotrek . Widawał mi się miły i taki był .
Czułam że zostaniemy dobry kolegami . A kto wie czy nawet nie przyjaciółmi . Może , nie był zbytnio w moim typie , ale miał kolczyki w uchu. Lubiłam kolczyki u facetów. Marcus je miał i to mniew nim uwiodło uwiodło .
Następnym był Piotr. Piotr Nowakowski . Wysoki... blondyn ?Chyba tak . Z bardzo fajnym nosem . Spodobał mi się . Ale tak trochę . Trochę ? Ponieważ był blondynem , a ja nie lubiłam blondynów. Zrobiłam mu zdjęcie i czekałam na kolejnego kandydata. Przyszedł wysoki brunet z pięknym uśmiechem.
- Olek jestem - pokazał mi szereg białych zębów aż zmiękłam. Nie no ! Opanuj się , bo jeszcze w jego zębach się zakochasz . Podał mi rękę a ja ją uścisnęłam .
- Kinga. - gdy ją uścisnęłam poczułam coś na jego palcu . Spojrzałam na rękę i zobaczyłam ŚLUBNĄ OBRĄCZKĘ. Nosz ! Czy zawsze muszę się zakochiwać w żonatych ? Jak nie Paul , to Olek . No zajebiście . Zrobiłam zdjęcię na którym tak słodko się uśmiechnął , że serce zaczęło mi bić szybciej .
Podziękował mi po czym posłał mi jeden z najładniejszych uśmiechów jakichkolwiek widziałam . Zmiękłam , kolejny raz. Musiałam chwilę odczekać aż wrócę do normalnego stanu . Gdy czułam się już jako tako zawołam następnego . Był nim niezbyt wysoki Misio ? Kurde, przypominał mi Misia .
- Nikolay - powiedział swoim niezbyt męskim głosem . Po polsku tak jakby Mikołaj . Zaczęłam się zwijać ze śmiechu , a on cały czas stał z wyciągniętą ręką i miną WTF ? . Dobra . Spokojnie . Kinia opanuj się . Wstałam , bo turlałam się ze śmiechu i uścisnęłam jego rękę . Miał ją aż tak gładką jak kobieta normalnie. Znowu wybuchłam śmiechem . Po opanowaniu się zrobiłam mu szybko zdjęcie i gdy poszedł po cichu zaczęłam chichotać . Z niego . Postanowiłam że na niego będę mówić ,, misio '' . No sami zobaczcie czy on nie jest pododny do misia ? :D Przerobiłam zdjęcie :
Schowałam go gdzieś w inny folder i zawołałam następnych kandydatów. BYLI nimi 2 Łukasze. Lukas Tichacek i Łukasz Perłowski . Byli nawet spoko , ale żaden z nich mi się nie podobał. Zrobiłam i zdjęcie i zawołałam następnego . Był nim Niemiec , Jochen . Był ładny ? Chyba tak to mogę określić. Może nie aż tak porażający jak inni ale ładny był . Po zrobieniu zdjęcia , zwołałam innego kandydata . Okazał nim się być ten chłopak , który spytał się mnie czy mam chłopaka . Grzesiek . Nie podobał mi się , ale widziałam że ja jemu tak . Patrzył jakoś dziwnie na mnie , ale starałam nie zwracać na to uwagi . Ale kiedy przy wychodzeniu , powiedział mi na ucho że jestem ładna , po czym szydersko się uśmiechnąl. Stwierdziłam , że muszę na niego uważać . Z resztą czyli 2 zawodnikami , poszło gładko . Fabian miał w sobie TO COŚ . Ale jak później mi powiedział niezbyt przyjemny Wojciech że ma dziewczynę , jakoś nie zwracałam więcej na Drzyzgę uwagi . Po skończonych zdjęciach podeszłam do chłopaków i razem pograliśmy w siatkówkę . Grzesiek dziwnie na mnie patrzył i dyskutował z Dawidem na jakiś ważny temat . Śmiali się i lustrowali mnie od góry do dołu . Muszę na nich uważać - pomyślałam .
- Koniec treningu - krzyknął Andrzej . - Jest już trochę późno , więc wracajcie . Jutro trening wyjątkowo o 10 :00 .
Wszyscy się sprzeciwiali , ale trener podjął już decyzję i chyba nie zamierzał jej zmieniać . Poszliśmy do samochodu wujka i ruszyliśmy do domu . Nie obyło się bez pytań o kolegów
- No i który Ci się podoba ?
- Ehh Wiedziałam że o to spytasz
- Więc ? Który ?
- Powiem Ci po imprezie, albo najlepiej jutro. Mamy za mało czasu na opowiadanie.
- Oho ! Ok . Dzwonię do trenera żeby dał mi jutro wolne.
- Nie. Wrócisz z treningu to pogadamy .
- Ok. Już o nic nie pytam .
Wróciliśmy do domu po jakichś 10 minutach . Poszłam od razu się położyć. Chociaż na półgodzinki . Byłam totalnie zmęczona . A jeszcze dziś ta impreza więc musiałam jakoś wyglądać a przedewszytkim na niej nie zasnąć . Byłam 17:00 . Więc pomyślałam że godzinka mi starczy .. Ustawiłam na odpowiednią godzinę budzik i rzuciłam się na łóżko . Nie minęło chyba 5 minut . A już spałam . Ale śnił mi się bardzo zły sen ....
------------------------------------------------------------------------
I jest rozdział 8 . Podoba się ? :D . Dałam trochę dłuższy . :P . Proszę o komentowanie ! A teraz dam kilka ogłoszeń . Mianowicie :
1) Usunęłam tamtego bloga , ponieważ ten wydaję mi się lepszy i nienadążałam z dodawaniem rozdziałów. Tam wgl nie było komentarzy . Więc teraz będziecie mnie widywać tylko tu :)
2) Dałam kilka zmian w bohaterach ! . Usunęłam Grześka i Piotrka ponieważ moja koncepcja zmieniła się . Oczywiście jej nie powiem , ale dowiecie w swoim czasie w rozdziałach . Tu , w tym rozdziale jest trochę ona uchylona. Pierwszą koncepcją była sytuacja że Kinga będzie z Grześkiem . Ale zmieniło się ! :D Poczuła dziwną nienawiść do Grzesia i Dawida. Co z tego wyniknie ?
Jak myślicie , jak potoczą się dalej losy Kingi . ?
Tyle. :D W komentarzach chciałabym usłyszeć kilka słów o rozdziale i jak myślicie jak potoczą się dalej losy Kingi . i z kim ona będzie ? :D
Pozdrawiam :* Całuję :* Beata :D
Hej. Dzięki za wizytę u mnie.
OdpowiedzUsuńWidzę, że Kinga coraz lepiej czuje się w Rzeszowie. Taki wujek Krzysiek to prawdziwy skarb. Ciekawa jestem z kim z resoviackiej ekipy się zaprzyjaźni. Mam nadzieję, że zmieni stosunek do Grześka i Dawida. A ta sesja zdjęciowa to ciekawy pomysł.
Czekam na kolejny, no i na tą imprezę powitalną.
Pozdrawiam,
Lorin |zagrajmy-pozorami|
Hej . Ja również dziękuję za wizytę u mnie :D .
UsuńNiewiem, czy zmieni stosunek do Grzesia i Dawida . Może.... :d
Pozdrawiam
Beataaa :))